S. Buchowski o swojej książce - archiwalna rozmowa "Przeglądu sejneńskiego"

Przypominamy pochodzącą z "Przeglądu sejneńskiego", archiwalną rozmowę ze Stanisławem Buchowskim z 2004 roku o wydanej wówczas książce "Ziemia Sejneńsko-Suwalska 1918-1920". Z historykiem, Stanisławem Buchowskim, autorem książki “Ziemia Sejneńsko-Suwalska 1918-1920” rozmawiała Monika Karpowicz.
- We wstępie książki pisze pan, że zależy mu na popularyzacji wiedzy o Powstaniu Sejneńskim. Dlaczego?
- Powodów jest kilka. Wiedzy o regionie nigdy nie jest za dużo. Wiemy, że Powstanie jest dosyć drażliwym tematem w stosunkach polsko-litewskich, a także tematem zapominanym, nie poruszanym, brak było poważniejszych opracowań. Trzeba wiedzieć, że w okresie międzywojennym w Sejnach hucznie obchodzono rocznice tych powstań narodowych, a potem w okresie Polski Ludowej w ogóle o tym nie było mowy. Poza tym, właśnie mieliśmy 85 rocznicę tego Powstania. Chciałbym przy okazji nadmienić, że ta książka, według obiegowej opinii jest tylko o Powstaniu Sejneńskim. Nie jest tak, bo na cztery rozdziały, o Powstaniu traktuje tylko jeden.
- Jest to swego rodzaju pierwsze takie opracowanie, być może najpełniejsze. Czy pracując nad książką oparł się pan wyłącznie na materiałach archiwalnych, czy też na wspomnieniach?
- Bazą źródłową książki są wszelkiego rodzaju materiały archiwalne, głównie zgromadzone w Archiwum Państwowym w Suwałkach, prace z tego regionu oraz wspomnienia publikowane, zapisane w latach 20-tych, 30-tych. Zawsze uważam, że relacja przydatna to relacja osób, które uczestniczyły w wydarzeniach. Sprawa jest prosta, 85 lat minęło i nikt już z tych uczestników wydarzeń nie żyje. Większego znaczenia nie miałyby relacje z drugiej, czy trzeciej ręki, syna lub wnuka powstańca. Więc są wspomnienia, ale mają one kilkadziesiąt lat – Rudnickiego, Katelbacha – ludzi bezpośrednio zaangażowanych w przebieg Powstania Sejneńskiego.
Rozmowa ukazała się w numerze 18 "PS" w 2004 roku, całość przeczytac można w internetowym serwisie "Przeglądu sejneńskiego".